- Zaraz wysłałem moich kurierów do Sabne-Chetam, Sethroe, Pi-Uto i innych miast, gdzie stoją fenickie okręty, ażeby wyładowały wszystek towar. I myślę, że za parę dni wasza dostojność otrzyma tę drobną sumkę. - Drobna! - przerwał książę ze śmiechem. - Szczęśliwy jesteś, wasza dostojność, jeżeli sto talentów nazywasz drobną sumką. Hiram pokiwał głową. - Dziad waszej dostojności - rzekł po namyśle - wiecznie żyjący Ramesses-sa-Ptah za- szczycał mnie swoją przyjaźnią; znam też jego świątobliwość waszego ojca (oby żył wiecz- nie!) i nawet sprobuję złożyć mu hołd, jeżeli będę dopuszczony... - Skądże ta wątpliwość?... - przerwał książę. - Są tacy - odparł gość - którzy jednych dopuszczają, innych nie dopuszczają do oblicza fa- raonowego, ale mniejsza o nich... Wasza dostojność nie jesteś temu winien, więc ośmielę się zadać wam jedno pytanie... Jak stary przyjaciel waszego dziada i ojca. - Słucham. - ...